Strony

sobota, 29 czerwca 2013

W ogrodzie

po nocnych deszczach bardzo mokro. Ziemia już nie przyjmuje wody, która stała dziś w  takich miejscach, jak podczas wiosennych roztopów. Mało tego zagłębienie przeznaczone na przyszły duży staw wypełniło się wodą i Ifka korzystała z kąpieli. Zwykle w upały chodzi do potoku, albo moczy się w tamie zrobionej przez męża w lesie stanowiącej ujęcie wody, z którego wychodzi rura. Podczas suszy ta woda z rury służy nam do podlewania roślin. Corocznie rurę zwijamy na jesień i chowamy, by ponownie założyć na wiosnę. Wody w strumieniu bywa raz mniej, raz więcej - jednak nie jest tak, że zabieramy ją w całości, dlatego nie rozumiem złośliwości ludzkiej - co jakiś czas ktoś niszczy tamę, a parę dni temu jakaś paskuda weszła na naszą posesję i przecięła nam rurę. Ot ludzka podłość. Nie mam jak zareagować, bo nie wiem kto to zrobił, mam tylko podejrzenia. Wiele lat był spokój, a od dwóch ktoś nam robi takie złośliwości. No cóż, jeśli się nie mieszka - to człowiek nie jest w stanie przypilnować.

Ifunia moczy się w ujęciu wody
 
Tym samym potokiem wędruje Tolka, której wystarcza tylko zamoczenie łapek w wodzie
 
A to nasz dzisiejszy staw - woda brudna, bo wcześniej paliliśmy w nim  gałęzie
 
Dziś w końcu wybrałam się na górę, by zobaczyć, jak w tym roku kwitną podkolany (właściwie już przekwitają). I stwierdziłam, że aby uchronić ich stanowisko, znów trzeba wyciąć jeżyny, które bardzo ekspansywnie zajmują tamte tereny.



A w ogrodzie przekwitły wiosenne kwiaty i krzewy. Zaczynają się letnie kwitnienia (o ile w tym buszu trawska i chwastów można  coś zobaczyć).





I jeszcze rozbawiona Ifa, która biega z piłką, a za nią Tola z jazgotem, gryząca dużego psa po łydkach tylnych łap.


 
*   *   *
Oj czytam w komentarzach, że nie tylko ja mam problem z ustawnością kuchni, której parametry nijak nie przystają do współczesnych wymagań, by zmieścić w niej zmywarkę, wyciąg, lodówkę, płytę grzewczą i piekarnik w zabudowie. I nie tylko u mnie ta nieszczęsna lodówka zasłania okno, a zainstalowanie zmywarki będzie okupione założeniem jednokomorowego zlewozmywaka. Nie będzie kuchni w zabudowie - zostawiam starą, no niezbyt starą, bo kilkuletnią zaledwie, kuchnię gazową (musieliśmy kupić nie tak dawno nową, kiedy jej poprzedniczka się wysłużyła). Zostaje też, również niedawno wymieniona, lodówka. Zabudowana będzie zmywarka (45 cm) oraz okap. Niestety wszystko muszę zmieścić w jednym ciągu, bo kuchnia jest za wąska na ustawianie szafek na dwóch równoległych ścianach. Główny blat roboczy planuję pod oknem. Jak to wyjdzie - zobaczymy. W tym roku przerabiamy kuchnię i część wejściową przedpokoju, a w przyszłym - jak będzie to możliwe, drugi przedpokój i ewentualnie łazienkę.