Strony

piątek, 3 maja 2013

Bluzka serwetka

Planowałam jej wykonanie chyba ze trzy sezony. Zawsze przeszło lato, a ja dalej tej bluzki nie miałam, chociaż panie robiły ją już dawno. Ta nagła wiosna (bo u nas jest ciepło w rozkwicie) w końcu mnie zainspirowała. 

 Szydełko Tulip 2,1 mm; włóczka ""Virginia"  100% bawełna, 417m/100 g + nitka cieniutkiej bawełny;  zużycie 220 g
 
Detal

Ponieważ mamy do czynienia z wzorem robionym od środka (jak serwetka), narzuca to odpowiedni dobór nici. Wzór jest taki sam dla każdego rozmiaru, ale można go korygować robiąc cieńszymi/grubszymi nićmi i także mniejszym/większym rozmiarem szydełka. I to jest ta zasadnicza trudność, by dobrać nici tak, aby otrzymać rozmiar właściwy dla siebie. Moje pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem - nici "Maxi" były za cienkie. Ostatecznie bluzkę zrobiłam z "Virginii" + jedna nitka (cieniutka) bawełny ze szpuli kupionej kiedyś na Allegro.




Drugą bolączką był fakt, że bluzka wychodzi dość krótka - dlatego przedłużyłam ją kilkoma rzędami słupków i okienek  ze słupków. Całość wykończyłam pliskami w kolorze granatowym, żeby  bluzka zyskała styl marynistyczny. W oryginale ostatni rząd to pikotki, ja zrobiłam oczka rakowe.

Detale

W trakcie  pracy miałam chwile zwątpienia, bo wydawało mi się, że cała ta bluzka to niewypał (zdawała się za wąska wzdłuż bocznych szwów zrobiłam dodatkowo po jednym rzędzie łuczków;  nie pasowały mi linie raglanu, bo wydawały mi się z przodu zbyt krótkie). Rękaw robiłam dwa razy, bo pierwsza wersja była za wąska. Ostatecznie kiedy wszystko zeszyłam (szydełkiem), zaczęło nabierać sensownego wyglądu. Bluzka zyskała po zrobieniu plisek przy dekolcie, rękawach i na dole. Nie blokowałam poprzez moczenie, tylko wyprasowałam przez wilgotną  ścierkę.
A to oryginał, chyba chiński :

oraz wzór: