chyba już jest. Śniegi zeszły (acz nie wszędzie, bo w naszym ogrodzie w Zagórzu nadal leży zmrożona skorupa), jednak w polach niemal sucho. Dzisiejsze ostre słońce pobudziło psy do aktywności. Były więc gonitwy, tropienie, wyżle stójki, kąpiele w bagnisku i potoku oraz kopanie pod mrówczymi kopcami. Istne szaleństwo. Po powrocie do domu, zanim postawiłam przed psami pełną michę, zmyłam z łap i podbrzusza błocko, glinę i muł. Zwierzaki pojadły, a teraz odsypiają.
Takie słońce dzisiaj było:
Błękit nieba niemal raził w oczy:
Stójka:
Gonitwa:
Kopanie:
W glinie nie tylko łapy i nos, ale i łepek oraz oczy: