Dzisiaj pokazuję prace - nie moje. Napisała do mnie Pani Irena z dalekiej Arizony, która przepięknie wykonuje szydełkowe koronki przy batystowych chusteczkach. Sztuka ta jest niemal już zapomniana w dobie chusteczek papierowych, wędrujących po użyciu do kosza. Taką koronkę szydełkuje się kordonkiem grubości 80, bardzo cieniutkim szydełkiem ) 0,75 mm (tak cienkim szydełkiem nawlekałam koraliki, kiedy robiłam ślubny szal), wkłuwając je w równie cieniutki i delikatny materiał batystowy.
Chusteczki Pani Ireny, są tak ładne, że raczej szkoda używać ich zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Pani Irena przysłała mi kilka zdjęć swoich prac i zgodziła się na ich opublikowanie na moim blogu. Co też niniejszym czynię:
Już kiedyś wspominałam, że mam w szufladzie chusteczki, które obrabiałam ...dziesiat lat temu. Dziś zapewne nie bardzo by mi się udawało wykonać taką pracę (ręce zgrubiały, oczy już nie te co dawniej). Postaram się za parę dni pokazać i moje chusteczki na dowód, iż rzeczywiście kiedyś takie wykonałam. Dziś zapraszam do podziwiania prac Pani Ireny:
Wszystkie zdjęcia autorstwa Pani Ireny.
jakie piękne.. szkoda że wyszły z użycia :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś kilka chusteczek ozdobionych szydełkową koronką i byłam zaskoczona tym, jak cienka jest ta nitka z której były wykonane.
Przypomina mi się moja mama, kiedy w wolnej chwili obrabiała brzegi chusteczek różnymi koronkami. Nie wiem gdzie są te chusteczki, pewnie gdzieś w domu rodzinnym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudne-naprawdę to koronkowa robota-dużo ciężkiej pracy ale efekt powalający :"D
OdpowiedzUsuńTakie chusteczki to dziś wielki rarytas bo chyba juz nikt nie wykonuje takich małych dzieł artystycznych.Mam komplet 6 szt,które wykonała moja Mama,kazda koronka jest w innym kolorze.Moje chusteczki mają już prawie 40 lat i są dla mnie najcenniejszym skarbem.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) Pogratuluj talentu Pani Irenie.
OdpowiedzUsuńPrzecudnie obrobiłaś chusteczki,koronka śliczna i delikatna :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia robiła też takie.Uchowała mi się tylko jedna,nie używam jej trzymam jako pamiątkę.
Piękne i faktycznie szkoda byłoby ich używać jako chusteczek do nosa ;-)
OdpowiedzUsuńPiekne chusteczki bardzo misternie i dikladnie wykonane-iscie koronkowa ''robota'',gratulacje dla pani Ireny!
OdpowiedzUsuńUrocze! Robiłam takie będąc w szkole podstawowej! Muszę sobie taka udziergać;)!
OdpowiedzUsuńPiękne , elegancki drobiazg do torebki .
OdpowiedzUsuńMam takie chusteczki w swojej szafie. Moja mam namiętnie szydełkowała koronki na chusteczkach w latach osiemdziesiatych (zdobyczne nici z NRD).
OdpowiedzUsuńRacja! Nie można używać takich chusteczek do nosa! Toż to arcydzieło!!!
OdpowiedzUsuńpiekne,też kiedyś robiłam,później kupowałam w NRD takie chusteczki z dziurkami,to było juz ułatwienie,
OdpowiedzUsuńRzeczywiście piękne chusteczki - aż szkoda że dzisiaj poszły w odstawkę !
OdpowiedzUsuńŚliczne chusteczki:)Oj,szpanowało sie takimi misternymi koronkami swego czasu:))
OdpowiedzUsuńWidok tych chusteczek przywiódł wspomnienie,jak podobne chusteczki szydełkowałam wspólnie z Mamą. Mam zostawionych na pamiątkę kilka takich chusteczek,(oczywiście nie służą już do wycierania nosa).
OdpowiedzUsuńDziś również i ja nie mogłabym robić takich koroneczek właśnie ze względu na coraz słabszy wzrok.
Pozdrawiam serdecznie.
These are beautiful, I am glad that people are still making such a lovely things.
OdpowiedzUsuń