Strony

piątek, 11 maja 2012

Siatka dla dziewiarki i kociarki...


No właśnie czy "kociarki"? Bo skoro wielbiciele kotów, to kociarze, a nauka o kotach - kociarstwo (chociaż słówko "kociarstwo" w niektórych kręgach wiązane jest z tzw. falą, czyli  formą agresji skierowanej przeciwko młodszym i niedoświadczonym, a stosowaną w wojsku i np.w szkołach i internatach), to forma żeńska od kociarza, niewątpliwie: kociarka.
Hafty powstały już jakiś czas temu. Siatkę z czerwonym hafcikiem uszyłam już dosyć dawno. Ta z kotami także trochę się przeleżała, bo jakoś nie było okoliczności, by wyciągnąć maszynę do szycia. Wczoraj w końcu zmuszona zostałam do tego by skrócić mężowi dżinsy, to i przy okazji uszyłam siatkę. Niestety musiałam sfotografować ją komórką, bo aparatu jeszcze nie mam:


Wzór rysowałam sama. Talentów plastycznych nie posiadam, posłużyłam się jako pierwowzorem jakimś obrazkiem znalezionym w  internecie. Powiedzmy szczerze nie jest to rysunek najwyższych lotów, jednak jego prymitywizm jest zamierzony:


Wzór na siatce dla dziewiarki znalazłam w Internecie:



Spodobał mi się bardzo i musiałam go wykonać.


A tak uszyłam uchwyty, czyli ucha siatek: