Nie byłabym sobą, gdybym podczas wycieczki na Ukrainę nie zwróciła uwagi na to co samo pchało się przed oczy, czyli wyroby ręczne z wełny wystawione na straganach. Jak wiele osób dziergających, zawsze wyostrza mi się uwaga (jak u psa gończego), gdy na horyzoncie pojawi się pasmanteria, albo sklepik z dzianinami. Gdziekolwiek jestem, moje ścieżki zawsze doprowadzają mnie do miejscowej pasmanterii. Nawet nie muszę nic kupować, wystarczy mi tylko popatrzeć na zgromadzone zasoby włóczek, nici i ozdób pasmanteryjnych... Na Ukrainie czasu nie było na wizyty w sklepach, jednak w Pilipcach zwróciłam uwagę na wytwory z wełny. Stragany z pamiątkami były podobne do polskich w miejscowościach wypoczynkowych: jakieś drewniane rzeźby, użytkowe przedmioty przeznaczone do gospodarstwa domowego (też z drewna), koszmarne pamiątki różnego autoramentu, no i wyroby z owczej wełny. Nie wiem czy były to wzory charakterystyczne dla tego regionu, czy też takie pozaczasowe i pozamiejscowe. Zwracały uwagę skarpety i rękawiczki z wrabianymi wzorami żakardowymi. Było też pasterskie ponczo z grubej, chyba filcowanej wełny:
Sweter z bąblami i warkoczami z wełny owczej:
Zbliżenie swetra
oraz kilimy, koce, narzuty:
Szczególna i charakterystyczna jest narzuta z grubej wełny owczej z włosem we wzory geometryczne wyglądająca tak, jakby była nieco podfilcowana . Tu kompozycja kolorystyczna z popielatej czarnej i białej wełny. Podobną narzutę mam w domu, dostałam ją od mojej mamy, która kupiła ją kiedyś od Ukraińców na rynku. Inny zestaw kompozycyjny i kolorystyczny takich narzut: tło w kolorze ekri (naturalnej wełny), a wzory geometryczne w kolorze zielonym i czerwonym.
Czy jest to oryginalny, ludowy, charakterystyczny produkt dla Ukrainy - nie wiem. To tak, jak zawsze intryguje mnie pochodzenie naszych wzorów na swetrach zakopiańskich. Czy góralki robiące te swetry zapatrzyły się na modne swetry turystów przyjeżdżających dawnej na narty w tzw. swetrach norweskich z wzorem gwiazd i zaczęły robić podobne, czy też same wymyśliły takie swetry. Nie wiem czy zdoła się to ustalić. Dziś swetry tzw. zakopiańskie są tradycyjnymi ludowymi wyrobami, które można właśnie kupić w górach, ale co było najpierw?
Wyroby akurat mnie nie zauroczyły, ale zdjęcie z mleczami w wazonie po prostu mnie rozrzewniło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mag
Bardzo lubie ludowe wyroby ... narzuta z liściem klonu - cudna !
OdpowiedzUsuńkilimy są cudowne, przywiozłaś sobie jakiś? :)
OdpowiedzUsuńWyroby podobne do naszych na straganach "górskich". Równie dobrze niektóre z nich mogą być zwykłą chińszczyzną? Może nasze góralki inspirowały się wzorami gwiazdek śniegowych i ozdób choinkowych :) Pozdrawiam i zapraszam na moje candy rocznicowe :)
OdpowiedzUsuńJa tez będąc za granicą zawsze "podglądam" ich rękodzieło. Na twoich zdjęciach najbardziej spodobały mi się te pledy w liście i wzory geometryczne .
OdpowiedzUsuńrewelacyjne ponch, super
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Podoba mi się to coś we wzory geometryczne.Kiedyś, przed laty, będąc w Gagrze kupiłam wyrób miejscowy, czyli sweter z owczej wełny, lekuchny jak piórko, mięciutki jak jedwab i bardzo ciepły. Nigdy i nigdzie nie widziałam potem takiej wełny. Prała się świetnie, nie filcowała i nadal była miękka.Jedynym wzorem był pasek ciemnobrązowy przy mankietach, Robiony był ściegiem pończoszniczym. Co do polskich swetrów- nasi górale, w trakcie przędzenia, dodają ...waty, żeby wełna była miększa.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Bardzo ładny sweterek, widac ze dobrze zrobiony.
OdpowiedzUsuńNaprawde pieknie wykonane rzeczy.
OdpowiedzUsuń