Strony

poniedziałek, 21 marca 2011

Wiosna

Rankiem jeszcze mróz (-4 stopnie C) i skrobanie szyb w samochodzie. Po południu  promienie słońca kładące się leniewie  po polach. Nie można narzekać  - weszła w tym roku  w ładnym stylu: słonecznie.
Tak ją przywitałam:


Uwiłam wiosenny wianek i zrobiłam  szydełkowe serduszko z lnianych nici. Wianek powędruje do chałupy w Zagórzu.
Ifa wiosnę witała tak:


Tropiła bażanty (dzisiaj niestety żaden nie wyfrunął) i zażywała kąpieli w potoku. Idąc przez pola tędy:


dochodzimy do potoka. Tam  pies może się napić wody, ochłodzić, pomoczyć łapy, sprawdzić czy nie ma gdzieś ptaków i saren. Wracamy inną trasą: idziemy zboczem góry, albo dolinką przez nieuprawiane już teraz pola. Ważne jest, by  nie wracać tą sama trasa, bo staje się to nudne. Dlatego zmieniamy i trasy, i miejsca wędrówek. Albo jedziemy do lasu i tam spacerujemy, albo idziemy w pola, albo na tzw. "czołgowisko" - zdziczałe już obecnie miejsce, kiedyś należące do jednostki wojskowej.
Wiosna jest już na pewno: