Taka piękność nietknięta "unowocześnianiem" jej architektury stoi sobie w otoczeniu starych lip na ul. Konarskiego w Sanoku:
Pamiętam te kapliczkę od zawsze. Dziś jest nieco zaniedbana, jednak przyciąga wzrok swą architekturą.
Detal
I piękne okienka na bocznych ścianach budowli (to są dwa zdjęcia obok siebie)
Piękna ta kapliczka. Takie widoczki to dla mnie powód aby wynieść się z dużego, bezdusznego miasta... Pozdrawiam Cię gorąco!!
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć na te stare kapliczki, żeby tylko były bez tych okropnych, sztucznych ozdób z plastiku. Pozdrowienia deszczowe.
OdpowiedzUsuńTakie stare kapliczki mają swój urok
OdpowiedzUsuńPiękna! Kocham stare kapliczki i kościoły, w nich czuję się jak w domu, jak we właściwym miejscu. W przeciwieństwie do wielkich, nowoczesnych kościołów.
OdpowiedzUsuńJak ta kapliczka wygląda w środku? Da się tam zajrzeć?
W moim mieście takich kapliczek nie ma, ale jeżdżąc po Polsce spotkałam ich wiele, szczególnie na południu, stoją i cieszą oko i duszę.....
OdpowiedzUsuńMario mnie także drażnią te plastikowe kwiaty (już kiedyś się na ten temat wypowiadałam).
OdpowiedzUsuńBellis można zajrzeć, wnętrze nieciekawe klasyczne obraz i kwiatki...Ale przyznasz architektonicznie kapliczka interesująca.
uwielbiam takie miejsca...a sztuczne kwiaty - cóż - to niestety chyba część "naszego" krajobrazu...
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co polskie!!!
OdpowiedzUsuńKocham wszystko co polskie!!!
OdpowiedzUsuńPiękna kapliczka. W Sanoku mój tata się urodził. Sztucznych kwiatów też nie lubię.Zwykle polne by wystarczyły.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa kapliczka jest cudowna i taka w swoim pięknie skromna.
OdpowiedzUsuń