Kiedy wczoraj szykowałam się do napisania kolejnego posta - odcięło mnie od internetu, po prostu nie było dostępu do późnej nocy. Ostatnie burze i wyładowania atmosferyczne swoje zrobiły. Parę dni temu na naszym osiedlu strzelił grom - tylko jeden. Ale niesamowicie głośny. No i popaliło ludziom włączone komputery. Przedwczorajsza burza przetaczająca się przez okolicę kilka godzin, także zebrała swoje żniwo. Opowiadano mi, że poraziło prądem chłopca, który nie zważając na zagrożenie korzystał z komputera. Chłopiec wylądował w szpitalu, a sprzęt spalony. Tylko gdzie byli rodzice? Bo logika prosta - skoro jest taka potężna burza z piorunami, to sprzęty elektryczne należy wyłączyć.
Dziś krótka relacja z ogrodu - staram się spędzać w nim każdą chwilę - jednak nie wypoczywam. Odchwaszczam zapuszczony skalniak, przy którym niewiele robiłam w ostatnich 2 latach ze względu na uraz kręgosłupa. Teraz wydaje mi się, że jest to nie do odrobienia. Trawa poprzerastała rabaty - trzeba przekopywać każdy kawalątek ziemi. Na razie odczyściłam ścieżki:
Ten skalniak usytuowany został na zboczu górki, która jest zbudowana z piaskowca. W części skalniaka mam naturalne skały piaskowca, co jest przydatne przy konstrukcji ścieżek, ale nie sprawdza się przy sadzeniu roślin (muszę przywozić lepszą ziemię ogrodową, bo na piasku rośliny kiepsko rosną).
Ponadto skalniak jest słabo nasłoneczniony, toteż raczej rosną tu krzewy, krzewinki, niż typowo skalne rośliny, które tu po prostu nie chcą się zaaklimatyzować.
Na drugim skalniaku mam więcej roślin typowo skalnych: m.in. rojników, rozchodników, płomyków i skalnic:
I kiedy już w Waszych ogrodach przekwitają rododendrony i azalie, moje prezentują się w całej krasie:
Witaj,pięknie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i pozostawiony komentarz.
OdpowiedzUsuńJa też zainstalowałam Google Chrome i moje kłopoty z logowaniem i komentowaniem zniknęły.Niestety,wciąż mam bałagan w kolumnie z ostatnimi wpisami na
moich ulubionych blogach, więc siłą faktu często przegapiam najnowsze wpisy Koleżanek :-( Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
Piękny ogród, z przyjemnością oglądam fotki.
OdpowiedzUsuńNa pierwszych kamienna droga powadzi jakby w tajemniczą baśniową dal...
Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę.
Cudowne skalniaki, prawie jak w ogrodzie botanicznym. Wiem, ile zachodu kosztuje taki ogród, dlatego jestem pełna podziwu dla Twojej pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z mojego ogrodu, w którym azalie i rododendrony przekwitły, ale kwitną piwonie.
WOW! Masz piękny ogród, możesz zamieszczać częstsze fotorelacje - takie piękne te zdjęcia, można oko pocieszyć i powzdychać tęsknie:)
OdpowiedzUsuńOgród piękny, a nie ma tam żmij i ślimaków?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie w Twoim ogrodzie. U mnie tez bloger wariował, ale póki co, jest OK.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak, takiego duzego i pieknego ogrodu nie mozna ani na chwile spuscic z oka, ale to niemozliwe, zeby codziennie poswiecac mu czas... Pieknie jest u Ciebie, bardzo.
OdpowiedzUsuńbardzo urokliwe miejsce:)
OdpowiedzUsuńślicznie jest u Ciebie w ogrodzie bardzo urzekła mnie ta ścieżka - widoczek robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTa ścieżyna wygląda bosko!!!I malowniczo jak cały ogród zresztą :)
OdpowiedzUsuńalez ładnie u ciebie ! z przyjemnościa oglądam foty, kawał roboty odwaliłaś
OdpowiedzUsuńno ogród jak z Krainy Czarów, bajkowy :)..różne odmiany rododendronów kwitną w innych terminach..
OdpowiedzUsuńOgród marzenie.
OdpowiedzUsuńPrzeglądarkę na Google Chrome synowski kilka dni temu też mi zmienił i dzięki temu mogę komentarz zamieścić :)
Śliczny masz ogród! Ale nie jest on śliczny sam z siebie. Doceniam Twoją pracę.
OdpowiedzUsuńAch!Tylko pozazdrościć...Co niniejszym czynię i z przyjemnością oglądam:)
OdpowiedzUsuń