Na polskiej ulicy daje się zauważyć wielki pochód szali, szalików, kominów, szalokominów, chust. Mało tego - nie zdejmuje się ich nawet w pomieszczeniach. Szal (-ik) pełni niemal rolę biżuterii. Jestem od zawsze wielką wielbicielką szali i chust wszelkiego rodzaju, dlatego pilnie obserwuję co się nosi. Różnorodność jest ogromna, zarówno jeżeli chodzi: o tkaniny (szale materiałowe, dziane, tkane, ze szlachetnych surowców z zawartością wełny, moheru, kaszmiru oraz ze zwykłych materiałów: akrylowe, poliestrowe i bawełniane); fakturę, grubość, no i w końcu fasony i zestawienia kolorystyczne).
Szaliki klasyczne - zdjęcie z Osinki
Nosi się szale, szaliki, szalokomimy, kominy, chusty, szyjogrzeje. Szaliki średniej długości, bardzo długie, wąskie, bardzo wąziutkie, szerokie, ale przeważnie takie, który można omotać się kilka razy.
Szalik tuba (Phildar)
Szalik łańcuch (Phildar)
Szalik warkocz: czerwony pleciony (Phildar); niebieski robiony wzorem warkoczowym (Osinka)
Szalik kolorowy - wzory żakardowe (Phildar)
Szalik "makaron" (Phildar)
Szalik pętelkowy - zdjęcie z Osinki (nie znam źródła jego pochodzenia)
Szalik żeberkowy - zdjęcie z Osinki (nie znam źródła jego pochodzenia)
Szalik "makaron" (Phildar)
Szalik pętelkowy - zdjęcie z Osinki (nie znam źródła jego pochodzenia)
Szalik żeberkowy - zdjęcie z Osinki (nie znam źródła jego pochodzenia)
Szalik zapinany na guziki - może utworzyć komin (zdjęcie z Internetu - nie znam źródła)
Kominy z kolei zyskują coraz to nowe kształty, klasyczna tuba wkładana na szyję i ewentualnie na głowę, rozszerzyła się i powstał szalkomin motany kilka razy; jeżeli jest szeroki wkładany bywa również jako osłona pleców, albo noszony swobodnie jak szalik, lub zmienia kształt i tworzy kominoponczo lub kominootulacz.
Komin męski - zdjęcie z Osinki
Komin noszony z szalem innego koloru (Phildar)
Szalokomin (Osinka)
Szalokomin (Phildar)
Kominoponczo (Phildar)
Chusty i chustki: tu już mamy do czynienia z takim bogactwem, iż nie sposób objąć tego wszystkiego: wszelkiego rodzaju chusty wiązane jak bandamki (spotkałam się jeszcze z inną pisownią”wandamki”, ale nie wiem która jest prawidłowa), czyli trójkątem z przodu. Wymieniam: arafatka, baktus, chusty dzianinowe małe i duże (szydełkowe i wykonane na drutach), chusty w stylu ludowym, na lato bawełniane, jedwabne itd, itd.
Chusty dziane (Phildar)
Chusta w stylu ludowym (zdjęcie stąd)
O szalikach jeszcze będzie - następnym razem o sposobach noszenia.
Imponująca kolekcja wszystkiego co moZna powiesić na szyi :)
OdpowiedzUsuńNiektore wygladaja na dosc pracochlonne. Mnie sie podoba ten pomysl z lancuchem, choc wydaje sie miec tylko walory dekoracyjne. Ale te petelkowe i takie puchate tez cudne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, jest taka roznorodnosc w fasonach, ze trudno sie zdecydowac, ktory zrobic.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię szale,zresztą mam ich kilka .I kolejne w planach.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiby zwykły szalik a jaka różnorodność.
OdpowiedzUsuńPiękne szale. Czekam z niecierpliwością na kolejnego posta traktującego o tym, jak owe szale wiązać:)
OdpowiedzUsuńŚwięta racja, lepiej bym tego nie ujęła!:) Faktycznie szale, szaliki itp. funkcjonują teraz, jako niemalże biżuteria. Korci mnie ten szalik łańcuch, nawet chyba gdzieś widziałam na to
OdpowiedzUsuń"przepis" wykonania:)
Ale inspiracji. Boskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Same fajne pomysłu.Szczególnie to pierwsze zdjęcie...
OdpowiedzUsuń