Strony

piątek, 10 grudnia 2010

Gail 4 i 5

Chora jestem. Dopadło mnie jakieś paskudne przeziębienie. Niby nic szczególnego  - bo objawia się  głównie katarem, który pozbawił mnie  zmysłu węchu i w zasadzie niby ten najgorszy okres  mam już za sobą, jednak się ciągnie - może dlatego, że  to przeziębienie niewyleżane? Do pracy chodzić muszę.... A dopiero po południu objawia się kompletną słabością,  bólem głowy nie do zniesienia i stanem podgorączkowym. W rezultacie oczy mi się same zamykają i muszę się położyć (a ja nigdy się po południu nie kładę - dopiero wówczas kiedy udaję się na nocy spoczynek). Dlatego  dziś szybko, aby moi Czytelnicy o mnie nie zapomnieli. Zaległe, zapomniane, ale nieprezentowane na blogu dwie chusty Gail.
Fioletowa już dawno cieszy  oczy osoby, dla której została wykonana:

Druty 3,5 mm; włóczka "Sasanka" 100% akryl, 100g/520 m; zużycie około 100 g


Popielata:

Druty 5 mm; włóczka "Read Heart Mozart" 90% akryl, 10% moher, 50 g/140 m; zużycie   130 g


Popielatą Gail podarowałam  mojej mamie, bo strasznie chciała  dostać jakiś szal (otrzymała chustę).

Jak tylko poczuję się nieco lepiej postaram sie przygotować instrukcję wykonania  kapci "saszek".