Strony

sobota, 26 czerwca 2010

Szydełkowa bluzka z Filati

W końcu finisz - już dawno tak długo nie robiłam bluzki. Zeszło mi dwa tygodnie. Jakoś  mniej czasu miałam na robótki, a  wykonanie tego sweterka  z cieniutkiej nitki i  szydełkiem małych rozmiarów, również  wydłużyło proces tworzenia:

Szydełko Tulip 1,9 mm; włóczka: brak dokładnych danych: cieniutki akryl (trzynitkowy);
zużycie  240 g

Oryginał z "Filati Magazine" 39 (Lana Grosssa)

Oryginał    zrobiony jest z grubszej włóczki, szydełkiem zdaje się 4 mm, jednak kiedy zaczęłam robić ten sweterek z "Sonaty" wydał mi się jakiś taki gruby i dlatego zmieniłam zamiar i zrobiłam  z cienkiej nitki. Chociaż wydawało mi się, że robienie  ściagacza na drutach 2,5 mm nigdy się nie skończy.

Prezentuję z  turkusowymi (pierwsze zdjęcie) i czerwonymi dodatkami

Zamiast trzech rzędów  wzorku VVV - robiłam cztery

Detal

Wzór

Schemat

W tegorocznym magazynie  zaproponowoano bardzo podobny:


Ten jest wykonany w podobnej konwencji (inne rękawki):

Zdjęcie z Internetu

*   *   *
Dziękuję Wszystkim za liczne komentarze. Temat tulipanowcą wyraźnie poruszył  Czytelników.
3nereida - faktycznie zapomniałam wymienić Arboretum w Bolestraszycach. Przypominam sobie, iż rzeczywiście tam  tulipanowce rosną na takim zadrzewionym stoku.
Katarzyna / Kathryn - mnie też tulipanowce urzekły i dlatego jeździłam do Brzeska, by zobaczyć je w porze kwitnienia.
Justyna (Sarmatix) - nasz zakwitł po 10 latach, w pierwszym roku miał  tylko 3 kwiatki.
tkaitka - kwiaty nie pachną. Specyficznie pachnie  świeżo ścięta gałąź tzn. miejsce cięcia.
Tulipanowiec w naszym klimacie jest narażony na różne niedogodności. Liście ma bardzo duże i  jeżeli spadnie śnieg, a drzewo nie straciło liści - gałęzie łamią się pod cieżarem. U nas miało to miejsce dwukrotnie.
Drzewo rośnie bardzo szybko i ma  grube gałęzie, które też moga się odłamywać od pnia. Rozmnaża się  z nasion (nie próbowałam), jednak udało mi się ukorzenić  gałązkę posadzoną do ziemi wczesną wiosną (wypuściła  korzenie). Trzeba jednak pilnować zacienienia i obficie podlewać.

*   *   *
Dwie osoby (Wanda i KonKata) zasygnalizowały mi, że pojawił się jakiś problem z komentarzami. Mam włączoną funkcję zatwierdzania komentarzy i zwyczajowo zatwierdzam je podczas czytania w skrzynce pocztowej. Jednak nie zawsze sprawdzam czy ukazały się pod postem. Okazało się, że nie zawsze komentarze chcą tam trafić. Nie wiem od czego to zależy? Aż tak nie znam się na komputerze. Będę bardziej wnikliwie  sprawdzała czy wszystkie komentarze się  ukazują.  Przepraszam te osoby, których  komentarze  przepadły, ale doprawdy - to nie jest moja wina. A ten kwiatek (wyjatkowo duży i dorodny)  na osłodę: