Strony

niedziela, 19 grudnia 2010

Zimowo i wspomnieniowo...

Zimowo, bo zima  nie odpuszcza. Mróz, dziś jeszcze dodatkowo wieje niemożliwie, o tak:


Świat  zaśnieżony i najładniej wygląda zza okna  mieszkania. Jednak trzeba  psicę na spacer wyprowadzać i przecierać szlaki w polach. Plusy tych wypraw to wybiegany pies i ładne widoki:



 I jeszcze letnie, haftowane wspomnienie  z chałupy:





Robótki - robią się, ale fotek nie było kiedy zrobić. Dzień krótki, pogoda kiepska, czas ograniczony. Nawet opis kapci "saszek" czeka, bo jakoś nie mam czasu obrobić zdjęć i  napisać sensownie instrukcji. Niemal całą sobotę gotowałam. Trzeba to gotowanie świąteczne jakoś rozłożyć na raty.

5 komentarzy:

  1. Zimę, jednak najbardziej lubię na zdjęciach. Fotki piękne.I fajnie w takie zimne dni powspominać letnie widoki z Twojej chałupy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zimę to lubię tylko gdy jestem w górach i gdy słońce świeci i jest wyżowo.Zima w mieście to masakra,właśnie u mnie znów sypie, jakby śnieg na premię zarabiał.Wczoraj odśnieżyłam autko,a przez noc znów napadało i zaraz znowu będę szczota machać. Wyobrażam sobie Twoją psiunię na śniegu- z pewnością odchodzi istne wariactwo.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż mi mróz po kręgosłupie powędrował...brrr...
    Zdjęcia piękne, ale wolę nie wędrować w taki śnieżny czas.
    Świetne letnie wspomnienie! Szczególnie te szarawary!Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Letnie wspomnienia i od razu cieplej :-)
    SLoneczna zima owszem, ale w czasie wolnym, a nie pot ot by tkwić w korkach.
    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy za oknem zima spieszę z życzeniami świątecznymi...
    "Powodzenia i walki, sukcesu i ewentualnych darów,w postaci cech charakteru,
    Uśmiechu, przyjaciół, pogody ducha.
    Słońca świecącego w dni ciemne i pochmurne!
    Dróg dobrych i ścieżyn życia, losu łatwego!
    Zdrowia by móc w nimi brnąć
    dobrego ducha wiary i myśli."

    OdpowiedzUsuń