Wczoraj panowała cisza, puste ulice miasteczka, prawie puste szosy. Ciepło wiosenne. Tylko ptaki niczym się nie przejmując wyprawiały swoje trele. Słońce dawało ciekawe refleksy przenikając przez gęstwę gałęzi jeszcze pozbawionych liści:
Tego motylka znalazłam w chałupie, w pokoju - siedział na ścianie. Wyniesiony na trawę,
w ciepłym słońcu otworzył skrzydła i poleciał
Nad koronami drzew kołował jastrząb
Strumyk - wody jakoś mało
Zaraz zakwitnę
Piękny wiosenny spacer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie!!! Jak mi brakuje takich widoków...
OdpowiedzUsuńPiekne tereny,chociaz nie wpelni jeszcze zielone.Zazdroszcze takich widokow bo nie ma nic gorszego od mieszkania w miescie.Malo zieleni.szaro,buro,kurz i samochody wszedzie.Wiekszosc trawnikow przy ulicach zamienione zostaly na parkingi,a jeszcze wiekszy koszmar
OdpowiedzUsuńnadejdzie kiedy nastana upaly.
Pozdrawiam
Ewa
no a ja sie zmusilam z moja mlodzieza na spacer rowerowy choc za rowerem nieprzepadam,przyjechalam zmeczona jakbym tone wegla zrzucila hahahah
OdpowiedzUsuńPoproszę 5 takich motyli i 2 w innym kolorze... Nie macie pojęcia,jak ciagnie do lasu, gdy już nie da się tam chodzić...
OdpowiedzUsuń