Strony

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Rustykalne serwetki w zieleni

Zrobiłam kilka serwetek z grubej bawełny:


Nie są to serwetki do położenia w salonie. Raczej nadają się na stół kuchenny czy ogrodowy, albo do letniego domu na wsi. Te konkretnie są do mieszkanka Matyldy.

Schemat powszechnie znany (Mao robi takie poncza)

Miały być w zieleni, bo ściany tam pomalowano na zielono i żółto. Pasują w sam raz do studenckiego lokum.


Kiedyś nie mieściło mi się w głowie, że można by robić serwetki kolorowe z grubej bawełny. Uznawałam tylko białe lub ekri wykonane z cieniutkich nici. Jak widać dziś znalazłam zastosowanie dla serwetek wyszydełkowanych z grubej bawełny. Używałam „Sonaty”, „Alminy” i jeszcze jakiejś bawełny niewiadomego pochodzenia.


Żółte – to właściwie podkładki pod kubek - wzór zaczerpnęłam z tego blogu

Otrzymałam tez nowe wyróżnienia od ewetki:


Bardzo dziękuję. Jestem mile zaskoczona. A pragnę te  wyróżnienia przekazać  wiki, na której blog trafiłam, jak to zwykle bywa, przypadkiem. Blog mi się spodobał, prezentowane prace też – uważam, że jest niezwykle inspirujący. Podziwiam autorkę za wykonywanie uroczych drobiazgów.

4 komentarze:

  1. bardzo ladne serwetki..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Okazuje się,że z grubszej bawełny też wychodzą ciekawe serwetki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie, az dwa wyróznienia????

    Bardzo, bardzo dziękuje!!!Ale mnie zaskoczyłaś!

    OdpowiedzUsuń