Strony

niedziela, 29 listopada 2009

Jeszcze jeden komin

Ta kupka moheru to następny komin. Tym razem zrobiony z „Luny”, wzorem w fale. Ponieważ ta włóczka jest niezwykle cieniutka, musiałam zrobić komin nieco dłuższy - ten ma 80 cm.


Druty 3,5 mm; włóczka „Luna”: 30% moher, 40% akryl, 30% polyamide; 550 m/50 g; zużycie 35 g; rozmiar: obwód 68 cm x 80 cm


Skorzystałam ze wzoru zamieszczonego przez Motylka na jej blogu.
Pięciokrotna wielokrotność wzoru (17 ocz. x 5) dała 85 oczek w obwodzie; komin oczywiście robiony na okrągło.


Wykonanie takiego komina z „Luny” (czasowo), to mniej więcej tak, jakbym zrobiła prawie pół szala.

piątek, 27 listopada 2009

Kominy, kominy…

Wielki powrót kominów:
Druty 4 mm; włóczka „Celebi Gold” ; 40% moher, 60% akryl. 550 m/100 g; zużycie około 50 g: rozmiar 64 cm (obwód) x 60 cm (długość)




Komin to dziana rura, tuba noszona jako golf z możliwością włożenia na głowę. Rozmiary komina bywają przeróżne – od tych ogromniastych, robionych z grubej wełny na grubych drutach, osłaniające ramiona i szyję, do bardziej stonowanych (mniejszych). I tu, jak przy niemal wszystkich dzianych robótkach, dowolność ogromna, zarówno jeżeli chodzi i o sposób wykonania, dobór włóczki, wzór, fakturę, a nawet rozmiar.

Druty 4 mm; włóczka „Sasanka” 100% akryl; 520 m/100 g; zużycie około 50 g; rozmiar 68 cm (obwód) x 60 cm (długość)

Dziś prezentuję dwa kominy wykonane tym samym wzorem w liście. Z dwóch rodzajów włóczek i chociaż rozmiar drutów i liczba oczek są identyczne – wyroby różnią się nieco rozmiarami.
Dodam jeszcze, że według mnie dobry rozmiar komina to: między 64-70 cm na obwodzie i minimum 60 cm na długość – taka długość jest minimalnie wymagana, żeby można było włożyć golf na głowę. Oczywiście im cieńszy moher tym tuba powinna być dłuższa.


Preferuję kominy raczej mniejszych rozmiarów, takie które po włożeniu na głowę (jeżeli zajdzie taka potrzeba), jednak tę głowę nieco osłonią. Pamiętam dawniejsza modę na kominy – były wykonywane głownie wzorem pończoszniczym, a brzeg miał się efektownie rolować. Oczywiście pojawiały się i nieco inne modele zrobione np. wzorem angielskim.
Teraz kominy robię inne i takie polecam moim Czytelnikom. Wykonuję komin na drutach z włóczki z zawartością moheru i wzorem ażurowym. Na takim kominie nie widać za bardzo wzoru, jeśli go zrolujemy pod szyją, jednak kiedy włoży się go na głowę, cała uroda robótki staje się widoczna. Plusem moherowych kominów jest jeszcze miękkość dzianiny oraz to, że nie ma się pod szyją grubego homonta (jak to może mieć miejsce w przypadku kominów wykonanych z grubych włóczek).


Schemat liści (dzieliłam sekwencję wzoru dwoma oczkami lewymi)

Ażurowy komin wykonany wzorem „liście”
Opis

Włóczka z zawartością moheru. Druty 4 mm. Sekwencja wzoru to 13 oczek, dzielona 2 oczkami lewymi.
Narzucić na druty 90 oczek i przerabiać wzorem francuskim 6 rz.; w 3 rzędzie zamknąć wszystkie oczka w okrąg uważając by robótka nam się nie przekręciła.
7 rz. – zaczynamy wyrabianie wzoru powtarzając rzędy 1-16 i robimy na pożądaną długość.
Komin kończymy robiąc ponownie 6 rz. wzorem francuskim.
Radzę podzielić sobie poszczególne sekwencje wzoru markerami – ułatwia to liczenie oczek. Proszę także zwrócić uwagę, ze w tym wzorze liściowym oczka po dwa razem wykonuje się w rzędach parzystych i nieparzystych.


A taką historię kominów przedstawia autorka blogu „Beautiful Poulette”
Moje liściaste kominy wykonałam w ramach zabawy blogowej ogłoszonej przez Przemka.

czwartek, 26 listopada 2009

Korkowe skrzaty

Ten tydzień robótkowo jakiś taki niewydarzony, niby coś robię, niby realizuję pozaczynane projekty, ale wszystko niemożliwie się ślimaczy. Nieznośna krótkość dnia, mało słońca, dziwnie wysokie temperatury jak na listopad, wiatry - nasilają depresję jesienną. Nie znoszę tego okresu krótkich dni i nie mogę doczekać się stycznia.




Zamiast realizować jakiś sensowny projekt, zajęłam się obrabianiem korków po winie i tworzeniem skrzatów (pomysł kiedyś tam podpatrzony w necie).



Mogą służyć jako maskotki, a po dowiązaniu sznureczka mogą nawet zawisnąć na choince.






środa, 25 listopada 2009

Jeszcze raz wyróżnienie….

Tym razem od maj
Dziękuję serdecznie
Dziękuję w dwójnasób, bo kiedy oglądałam Twego bloga otworzyłaś mi horyzonty na nowe, niezwykle ciekawe blogi i zainteresowania. I chociaż, być może nie będę uprawiała tych technik, to podziwiam je niezmiernie i z wielką ciekawością oglądam dokonania nowopoznanych blogowiczek.

Piszę dopiero teraz – bo właśnie dobiliśmy do domu od lekarza - wizyta była późna, umówiona na 20.30. Z poślizgiem ponad godzinnym i dojazdem w ciemnościach z innego miasta (a kierowcą nocnym jestem raczej kiepskim) zeszło niemal do 22.30.
Damurek napisała, że nie musi być tych 10 osób – zawsze je trudno wyłonić, bo każdy blog i jego twórca jest w jakiś sposób niezwykły i w sumie zasługuje na wyróżnienie. To dzisiejsze przekazuję następującym blogom:
2 owieczki
Supełki, węzełki, dziergotki, pikotki... z Marantą w tle
Mój robótkowy świat
Szydełkiem i łyżką
Yllente Tider

Wyróżnienie od Damurek

Takie wyróżnienie dostałam od wspaniałej osoby prowadzącej fascynującego bloga: Świat Babci Damurek
Dziękuję bardzo
Czy zasługuję na to wyróżnienie - nie wiem. Może czuję czasem zaśpiewy artystyczne w duszy, ale polotu artysty chyba raczej nie mam. Pomimo tego jest mi ogromnie miło i bardzo się cieszę.
Wyróżnienie należy przekazać kolejnym 10 osobom – teraz tego nie zrobię. Muszę pomyśleć…

poniedziałek, 23 listopada 2009

Z korka do szampana

Jako, że przygotowania do okresu świątecznego w toku i ja mając w tym roku nieco więcej czasu „na zabawę”, pokazuję dziś zabaweczki na choinkę wykonane z korka do szampana.
Opisywać tu nie ma co – bo zasada prosta - obrabia się korek półsłupkami i zdobi wg własnej fantazji.



To dowód, iż istotnie bałwanek wykonany jest z korka






Oczywiście zgłaszam te drobiazgi do zabawy blogowej u Pyziulki.
Niedługo kolejne zabaweczki.

sobota, 21 listopada 2009

Lacy Baktus

Ażurowy „Baktus” - to kolejna odmiana tego szalika, który (mam nadzieję) zdobędzie serca (szyje) Polaków. Ten ażurowy zmodyfikowany przez Terhi Montonen, nie doczekał się tylu realizacji co oryginalny. Na Ravelry oryginalnego “Baktusa” można ogladać już w 2117 wersjach (do dzisiaj), a ilość wykonań “Lacy Baktusa” zbliża się do 600 .
Wydaje mi się, że ażurowy jest zdecydowanie ładniejszy w jednolitym kolorze (ale to może rzecz gustu).

Druty 3,5 mm; włóczka "Rodel"; 100% polyacryl; 135 m/50; zużycie 100 g


Prezentuję dwa ażurowe szaliki i można zobaczyć, że na tym melanżowym nie widać właściwie ażuru. Zresztą melanżowa „Oliwia” zdecydowanie mnie rozczarowała. Nie dość, że wyrób wygląda gorzej, niż włóczka w motku, to jeszcze sama „Oliwia” okazała się jakaś taka „sznurkowa”, a w motku było kilka guzków.

Druty 4 mm; włóczka "Oliwia"; 25% wełna, 75% akryl; 250 m/100 g; zużycie 100 g

Na Flickr podany jest oryginalny opis wykonania „Lacy Baktusa”, a tu na Ravelry.

Inną modyfikację wymyśliła pani z tego bloga, wykonując tylko pas ażurowy na szaliku - schemat umieściła na swym blogu. A tu ta propozycja na Ravelry.

Lacy „Baktus”
Opis

Zaczynamy oczywiście tak jak „Baktusa” od 4 oczek (warto przerobić 4 rz. zanim zaczniemy powtarzać podane niżej rzędy: 1-8).
1 rz. 4 oczka przerabiamy na prawo (za 3 oczkiem narzut);
2 rz. 1 ocz. brzegowe, narzut przekręcony i przerobiony na prawo, pozostałe oczka na prawo;
3 rz. – wykonujemy ażur: 1 ocz. brzegowe, 1 na prawo, *narzut, 2 razem na prawo * - to o co zaakcentowane gwiazdkami – powtarzamy do końca rzędu;
4 rz. – wszystkie oczka na prawo;
5 rz. – wszystkie oczka przerabiamy na prawo – przed ostatnim: narzut, oczko ostatnie na prawo;
6 rz. – 1 brzegowe, narzut przekręcony przerobiony na prawo, pozostałe do końca rzędu na prawo;
7 rz. – wszystkie prawe;
8 rz. wszystkie prawe.

Powtarzać rzędy: 1-8 i przerobić do połowy szalik, w drugiej części tam, gdzie były narzuty, robimy 2 oczka razem.

Nieustannie się męczę z poprawianiem słowa: "baktus", gdyż „gorliwy” komputer dokonuje korekty na "kaktus".


Nie ma dwóch jednakowych „Baktusów”
Ponieważ zabawy blogowe trwają i bardzo się rozwijają, ja mam taką propozycję: może założymy sobie bloga tematycznego poświęconego tylko szalikowi „Baktus”, na którym każda osoba, która wykona ten szalik mogłaby zaprezentować swój wyrób. Szczegółów prezentacji nie rozwijam – bo nie wiem, czy pomysł się przyjmie. Proszę o wypowiedzi na ten temat.

piątek, 20 listopada 2009

"Cukiereczki" dla Majeczki

Kilka dni temu urodziła się w dalekim Navan w Irlandii mała dziewczynka - Maja. Zrobiłam dla niej czapeczkę i buciki:

Buciki szydełkowe (wzór chiński), czapeczka wykonana na podstawie zdjęcia



Buciki wykonane na drutach wg opisu Zdzichy



Przyznam się, że niewprawiona jestem w robótkach dla niemowląt. Wieki nic nie robiłam dla dzieci, mam problemy z dobraniem rozmiarów. Wykonanie tych drobiazgów - zajęło mi sporo czasu. Faktem jest, że trzeci niebieski bucki "poszedł" szybko - pierwszy wyszedł za duży i wylądował w śmieciach (dobrałam za grube druty).
Maja dostanie prezenty w przyszłym tygodniu - mam nadzieję, że spodobają się jej mamie.

środa, 18 listopada 2009

Rzecz o rękawiczkach (1)

„O! gdybym mógł być tylko rękawiczką,
Co tę dłoń kryje!”
Takie pragnienie wyraża szekspirowski Romeo opowiadając o swym zauroczeniu Julią.

Rękawiczki – ile zakrywają - odkrywają ręki (przedramienia/ramienia)? Podobnie jak skarpetki mogą zakryć wiele, albo minimum. Stworzone prawdopodobnie w celu ochrony rąk przed zimnem, z czasem zaczęły pełnić również funkcję ozdobną.

Rękawiczki z Osinki - pirkstaini

Rękawiczki "łapki" z Flickr - Prjónaskjóna

Rękawiczki z Ravelry - reanbean


Nakostniki z Flickr - Knit Wirst Cuff

Zastanawiając się nad rodzajami rękawiczek stwierdziłam, że Polacy mają ich tylko dwa rodzaje: mitenki (z odsłoniętymi palcami) i rękawiczki. Pod pojęciem rękawiczki kryją się te z palcami i tzw. łapki (z jednym palcem). Natomiast Wschód i Zachód wyraźnie rozróżnia te pięciopalcowe i z jednym palcem. I tak za wschodnią granicą funkcjonują перчатки (pierczatki) – pięciopalcowe i варежки (warjeżki) – z jednym palcem; na Zachodzie odpowiednio: gloves (z pięcioma palcami), mittens (z jednym palcem) oraz fingerless (bez palców), czyli odpowiednik naszych mitenek. Wyobraźnia ludzka nie ma granic i powstały też rękawiczki np. z trzema palcami:

Rękawiczki trzypalcowe z Raverly - alabamawhirly



Istnieje jeszcze jeden rodzaj okrycia dłoni - mufka: część garderoby, która chroni ręce przed zimnem; rodzaj tunelu wykonanego futra lub ocieplanego materiału , do którego wsuwało się dłonie z obu stron. Mufki znane były już w XVI wieku, jednak w drugiej połowie wieku XVIII stały się bardzo powszechne i różnorodne. Nosili je zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Niekiedy były ozdabiane koronkami, haftami i przeróżnymi aplikacjami; takie zabierano nawet do teatru lub na bal. W XIX wieku stały się elementem wyłącznie stroju kobiecego, a ponadto przestały być bogato zdobione. Małym dziewczynkom wieszano mufki na sznureczkach, tak jak obecnie rękawiczki, co chroniło je przed zgubieniem. Na ogół w każdej mufce był ukryty jedwabny sznur lub łańcuszek, który można było kupić w sklepie z mufkami. Takie rozwiązanie było przydatne, jeśli kobieta musiała mieć wolne ręce. Mufka do futra stanowiła z nim komplet; również do płaszcza szyto mufki z tego samego materiału. Elementem dodatkowym mufki była kieszeń, w której można było, zamiast w torebce, przechowywać niezbędne drobiazgi. W wielkich mufkach, które pojawiły się przed I wojną światową, było miejsce nie tylko na ręce, ale i na portmonetkę oraz niewielkie zakupy lub lornetkę teatralną przy okazji wizyty w teatrze. Wytworne, bogate damy widywane były w latach 20. i 30. z wielkimi mufkami ze srebrnych lisów.
Schyłek popularności tego elementu garderoby nastąpił w latach 50. XX w.
(źródło: Wikipedia)

Dzisiaj mufkę można jedynie zobaczyć podczas pokazu mody, gdy dobrze komponuje się z prezentowaną kreacją. Trudno sobie wyobrazić współczesne kobiety zadające szyku z mufką. Widzimy je raczej z siatą na zakupy w jednej ręce, z dzieckiem uczepionym do drugiej i popychające przed sobą wózek z niemowlęciem…

Mufka z Knitty - Stephanie Shiman

Wracam jednak do rękawic. Mamy rękawice: rękawice gospodarskie (do prac domowych, ogrodowych itp. i łapki do garnków), przemysłowe, sokolnika, medyczne, sportowe (np. bokserskie).



Pajęczynowe z Ravelry - HoleyFiber



W tradycji istotną rolę odgrywały rękawice rycerskie i związane z nimi obyczaje (rzucenie rękawicy to wyzwanie na pojedynek; podjęcie – przyjęcie wyzwania; rękawiczka przypięta do kapelusza lub hełmu rycerskiego oznaczała oddanie się damie serca).

Mitenki z Osinki


W średniowieczu rękawice były symbolem prawa i władzy, a noszenie pięciopalcowych stało się przywilejem szlachty i symbolem stanu szlacheckiego. W wolnomularstwie białe rękawiczki jako element stroju rytualnego oznaczają pracę i czystość moralną. Dawniej zdejmowanie prawej rękawicy oznaczało pokojowe zamiary i szczerość, obecnie jest wyrazem dobrych manier przy powitaniu.

W codziennym języku przyjęły się takie zwiazki frazeologiczne związane z rękawiczkami:
Robić coś w rękawiczkach - postępowanie delikatne, taktowne, dyplomatyczne, także - bez "brudzenia sobie rąk";
Pracować w rękawicach – robić coś niezgrabnie, byle jak;
Zmieniać jak rękawiczki – zmieniać łatwo, często;
Znoszone rękawiczki – kobieta "z przeszłością";
Pasuje jak rękawiczka – przylega dobrze, dokładnie;
Czysta rękawiczka kryje brudne ręce – pozory, łapówkarstwo.

Jak moi Czytelnicy się domyślają - jest to początek opowieści o rękawiczkach.

niedziela, 15 listopada 2009

Moda na "kominy"

Odpowiedziałam na prośbę córki, która zgłosiła potrzebę posiadania „komina”. Komin został popełniony i wygląda tak:

Druty 3,5 mm; włóczka Polanil”, 100% akryl, 330 m/100g; zużycie 100g



Komin oczywiście jest robiony na okrągło. Na leżąco (na płasko) ma wymiary 40 x 55 cm. Te 40 cm x 2 daje w obwodzie około 80 cm, jednak dwa oczka dzielące kolejne sekwencje listków nieco go ściągają.



Robótka bardzo prosta: 88 oczek, 6 rz. zrobionych wzorem francuskim, później tuba wykonana wzorem listków i zakończenie ponownie 6 rz. wzoru francuskiego.

piątek, 13 listopada 2009

Nowe czapki i „Baktusy”

Właściwie dziś bez rewelacji: dwie nowe czapki (czapy) i dwa "Baktusy".



Matylda i Piotr prezentują „Baktusy” wykonane z włóczki jednokolorowej 
(Piotr – typowo męski w kolorze grafitowym)
Druty 4,5 i 5 m; włoczka "Liwia" (20% wełna, 80% acrylic); 185 m/100 na każdy szalik wyszło po 100 g

Zielony komplet to przeróbka starego – teraz powstała nowa czapa i golfik - szyjogrzej . Czapka zrobiona zgodnie ze wcześniejszymi opisami (nabrałam mniej oczek początkowych, bo włóczka grubsza).

Konstrukcja zielonego golfika to prostokąt zrobiony na drutach wzorem francuskim o wymiarach 26 x 46 cm zeszyty z tzw. przesunięciem od połowy wysokości (13 cm) – dzięki temu udało uzyskać wywinięcie golfa.


Na cały komplet wyszło 150 g włóczki z nierównościami, nazwy już nie pomnę. Zastał niewielki motek, z którego w przyszłości sklecę jakieś rękawiczki.

Drugi komplet - beżowy to szalik „Baktus” i czapka-krasnal zrobiona ulubionym przeze mnie ażurem (listeczki). Zużycie włóczki na całość - 200 g.



Czapka ażurowa

Opis
 
Wzór listki druty 4,5 mm, włóczka "Liwia".
Nabrać na druty 72 oczka, połączyć i przerabiać na okrągło (drut z żyłką) 13 rz. ściągaczem 2 x 2;
14 rz. dodać równomiernie na całym obwodzie 16 oczek (wypadło co 4).Przerabiać prosto wzorem listków motywów. Dodam, że poszczególne sekwencje wzoru dzieliłam nie jednym oczkiem lewym (jak jest we wzorze), a dwoma. W trakcie przerabiania 12 motywu robić oczka podwójnie (tak jak wychodzą) ze wzoru, ale nie wykonywać narzutów ażuru. Pozostałe ściągnąć nitka i zaszyć.