Strony

niedziela, 16 czerwca 2024

Siatka na zakupy

niemodna, bo z okami, taka jak dawniej używano za komuny, ale nie z żyłki, tylko zrobiona szydełkiem. Wyszła dość gruba, bo wykonywałam ją z włóczki wstążkowej - kolor czarny. Miałam gdzieś taką w swoich zapasach, a przeznaczenia jakoś dla tej nitki nie widziałam. Jak się okazuje siata ta sprawdza się znakomicie. Jest bardzo rozciągliwa i z powodzeniem mieści zgrzewkę wody mineralnej (patrząc na nią nigdy bym nie pomyślała, że może się tak rozciągnąć). Robiłam ją szydełkiem nr 4 i to dość ściśle. 



Ucha siaty są długie i wygodne (60 oczek łańcuszka), żeby ładunek można było powiesić na ramieniu. 

Siata ma na spodzie zrobiony słupkami "kwiatek" będący dnem. Naturalnie jest nieco za gruba do torebki, ale na zaplanowane duże zakupy - w sam raz. 

Nie powiedziałam ostatniego słowa w kwestii siatek - robi się następna.

Stwierdziłam też, że może nadać się do zabawy blogowej u Splocika "Rękodzieło i przysłowia, albo...", dokładnie pasuje mi tu część cytatu "być ciągle czymś zajętym". No jestem ciągle zajęta i co prawda nie zawsze robótkowo, a ostatnio więcej ogrodowo. No więc "wędruje" ta praca do galerii czerwcowej: