Strony

sobota, 18 czerwca 2016

Pieniny pod znakiem "Apolla" - na Trzy Korony (część I)

nie, nie tego mitologicznego, ale niepylaka - motyla pienińskiego, którego populację z powodzeniem odtwarza się właśnie na terenie Pienińskiego Parku Narodowego. Ponoć w Pieninach w 1989 r. było ich zaledwie 30, dziś lata kilkaset.


I tak oto historia tego motyla obejrzana na filmie w Muzeum Pienińskiego Parku Narodowego w Krościenku stała się mottem naszej tegorocznej wędrówki po tych górach.
Edycja:
W związku z nieporozumieniem i uwagą Aurelii - potwierdzam, że zdjęcie powyższe nie przedstawia niepylaka apollo. Rzeczywiście tekst sugeruje, że jest to niepylak. Przecież oglądałam film o niepylaku i wiem jak wygląda;  a wygląda np. tak:
 
Zdjęcie stąd
Hmm - nie jestem entomologiem.
 
Wyprawa rozpoczęła się z Krościenka:


Szlak żółty poprowadził nas przez Pieniński Potok, Przełęcz Szopkę, Okrąglicę, Wąwóz Sobczański do Sromowiec Niżnych. A więc trasa troszeczkę inna, aniżeli rok temu. No i pogoda dopisała. Może widoki nie były rewelacyjne (troszeczkę zamglone niebo), ale całkiem satysfakcjonujące. Trasa niewyczerpująca - tym razem urzekały nas różnorodnością kwitnące łąki pienińskie - dało się zauważyć m.in. podkolany i storczyki. W wyższych partiach goździki skalne, przymiotno; przekwitły już rozchodniki i rojniki.




 W maju zeszłego roku było tak
 
Widoki z Okrąglicy:
 










Zejście do Sromowiec Niżnych poprzez Wąwóz Sobczański i obok schroniska Trzy Korony:





Ostatnie spojrzenie na Trzy Korony:
 

Po południu zwiedziliśmy zamek czorsztyński:


 





To nie koniec wyprawy...