Strony

niedziela, 15 czerwca 2014

Nie dziergałam wczoraj publicznie

jednak z przyjemnością podglądałam relacje blogowe z tego dnia. Sobotę wykorzystałam na prace ogrodowe. Aura się pogorszyła, upały gdzieś sobie poszły, a komary postanowiły zostać. Muszę przyznać, że rada polecająca smarowanie ukąszeń octem, okazała się bezcenna. Dziękuję. Rzeczywiście ocet łagodzi swędzenie. Ponoć też i odstrasza komary - muszę i to wypróbować. Jak się okazuje ocet w gospodarstwie domowym ma wiele zastosowań. Sama używam go do  czyszczenia kranów, odkamieniania pralki, mycia okien itp.
Leniwa niedziela jakoś tak przepłynęła nijako. Skróciłam tylko nogawki w  spodniach, podszyłam obrąbek letniej spódnicy, której koronka się wystrzępiła i uszyłam worek do prania biustonoszy w pralce.
Na polu robótkowym marnie - wciąż drobiazgi. Dziś dwie czapki-berety dla Wandy (kiedy ona w tym pochodzi?) i dwie serwetki lniane obrobione koroneczkami.


Berety oczywiście z bawełny
 

Stare serwetki nabrały lepszego wyglądu po obrobieniu koroneczką - wcześniej miały frędzelki wysnute z materiału