Jak prać?
Dzianiny syntetyczne i poliakrylowe
Można prać w pralce. Jeżeli odzież jest z zrobiona z włókien syntetycznych poliamidowych (nylon, dederon, perlon, elastik, stylon, kapron) i włókien poliuretanowych (elastik, lycra, spandex) - wystarczy temperatura 40 st. C. Włókna poliakrylowe (anilana, akryl, orlon, dralon, tecryl) zniosą temperaturę 50 st. C - oczywiście do prania dodajemy delikatne środki piorące.
Po wyjęciu z pralki odzież roztrzepujemy i rozkładamy do suszenia, nie będzie wówczas nawet potrzebowała prasowania. A gdy zajdzie potrzeba możemy potraktować ją letnim żelazkiem. Trzeba pamiętać, że prasowanie gorącym żelazkiem i parowanie, może doprowadzić do "zeszmacenia" dzianiny, której już nic nie uratuje. Ja osobiście dzianin z tego typu włókien nie prasuję w ogóle. No niekiedy w celu zblokowania chusty z włókien syntetycznych "paruję" ją parą z żelazka, po uprzednim nadaniu kształtu (przypinam szpilkami). Można też taką dzianinę powiesić - jednak wykonana ręcznie miewa tendencję do rozciągania (jeżeli splot jest zbyt luźny). Druga sprawa: może się np. na "plecach" swetra odbić sznurek, na którym był suszony, albo możemy wypchać ramiona, kiedy zdecydujemy się na wieszak. Dlatego metoda suszenia "na leżąco" jest najbardziej bezpieczna.
"Schody" jednak zaczynają się wtedy, gdy mamy do czynienia z rzeczami wykonanymi z włókien mieszanych i tu należy zastosować metodę mniejszego zła, czyli prać tak, jak pierze się włókna najbardziej wrażliwe na temperaturę i środki piorące.
Dzianiny wełniane
Osobiście raczej nie ryzykuję prania ich w pralce. Wprawdzie niektóre dzianiny czy włóczki opatrzone napisem: superwash (włókno zostało poddane specjalnej metodzie uszlachetniania) dają gwarancję względnej wytrzymałości - dopuszcza się pranie w pralce w temperaturze 30 st. C. Jednak nie daje się gwarancji na to, że z tej pralki nie wyciągnie się np. swetra skurczonego z pierwotnego rozmiaru M, do rozmiaru dla dziesięciolatki.
Zasadniczo rada jest taka: dzianinę wełnianą i jej mieszanki pierzemy w letniej wodzie (do 30 st. C) z dodatkiem środków piorących do tego przeznaczonych, delikatnie wygniatając (nie trzemy), płucząc kilkakrotnie w wodzie o tej samej temperaturze. Można do ostatniego płukania dodać ocet (1 łyżka na 1 l wody). Po wyjęciu nie wykręcamy, tylko odsączamy zawijając w suche ręczniki (można zostawić w ręczniku na kilkanaście minut), by na koniec uformować i suszyć w stanie rozłożonym na ręczniku (nie w pełnym słońcu i nie przy kaloryferze, i nie w zbyt wilgotnym pomieszczeniu - wtedy schnie zbyt długo).
Nasze matki i babki prały wyroby wełniane w wodzie z ustruganym mydłem lub płatkami mydlanymi. My mamy dość bogatą ofertę delikatnych płynów do prania; niektóre panie piorą wełnę w szamponach z odżywką. Inne kupują płyn "Eucalan", którego zaletą jest pranie bez spłukiwania.
Jakie są inne sposoby konserwacji dzianiny - kolejnym razem.