Strony

sobota, 14 lipca 2012

Troszkę ogrodu

Kiepsko kwitną mi w tym roku kwiaty jednoroczne. Jakoś czasu nie było na pielęgnację. Wysiałam nasiona do gruntu, niestety wiosenne burze skutecznie je wymyły i zaklepały grządki. Nic mi prawie nie wzeszło. Potem  praca i problemy rodzinne odsunęły na plan dalszy sprawy ogrodowe. Toteż mogę jedynie pochwalić się tym, co niezawodne. W tym roku, jak szalona, kwitnie juka - naliczyłam około 16 kwiatostanów - oj dawno nie kwitła tak obficie.


Wreszcie w całej krasie kwitną liliowce od mojej koleżanki Reni (pokazywałam kiedyś tu na blogu zdjęcia z jej pięknego ogrodu). Liliowce są  wdzięczne niezbyt wymagające, pięknie wyglądają. Z tych, które mam, jeden cudownie pachnie, ma troszkę zapach jakby cytrynowy. Oto one:



Robótkowo - tak sobie. Dziękuję za miłe komentarze dotyczące topu z poprzedniego postu. Przyszło lato i wzięło mnie na szydełkowe robótki. Bluzkę chwilowo zarzuciłam i czekam na koniec urlopu w pewnej pasmanterii internetowej, gdzie wypatrzyłam (tak mi się zdaje) "Alminę" w poszukiwanym przeze mnie kolorze. Skończyłam w zasadzie nową spódnicę. Jeszcze tylko wykończenie przy pasku, jakieś blokowanie i uszycie halki.