Strony

piątek, 6 lipca 2012

Upały

dają się we znaki, zarówno ludziom, jak i zwierzętom. Gorąco, za gorąco jest nawet w ogrodzie. Tylko Czesio chwali sobie  fakt, że może pohasać po trawie. My czekamy, aż słońce zajdzie za las, by wtedy coś zrobić, ale i tak nie bardzo nam to wychodzi. Dwa dni z rzędu popołudnie zakończyła burza - wczorajsza z gradem - a po burzy, proszę bardzo, dwie tęcze na niebie:


Poza tym niesamowicie gryzą bąki i komary. Dzisiaj  w ogrodzie pracowałam ubrana w długie spodnie dresowe (no cieniutkie były), szczelnie zapiętą bluzkę z długim rękawem, bawełniane skarpety - tylko twarz miałam nieosłoniętą. W takim stroju przetrwałam inwazję bąków (ale pot lał się ze mnie niemal ciurkiem).
W związku z upałem uszyłam sobie spódnicę (ostatnio w sukience występowałam na weselu córki, gdyż generalnie chodzę w spodniach). Te wysokie temperatury wymusiły na mnie potrzebę włożenia czegoś cieniutkiego i powiewającego. Spódnica zwykła, z kawałka jakiejś bardzo cienkiej bawełny, z karczkiem uszytym z bawełnianej koszulki. Muszę stwierdzić, że całkiem przyjemnie się chodzi w takiej spódnicy  (myślę  nad sprawieniem sobie następnych). Sprawdziła się także podczas brodzenia w Osławie, bo wieczór zabrałam tam Ifę, żeby też pomoczyła się w wodzie. 




Psica-diablica zdążyła "wyperfumować się" na brzegu zdechłą rybą.Trwało to sekundy. Miałam ja na uwięzi, nagle pięknie wtarła się bokiem pyska w glebę. Mycie w wodzie rzecznej nie pomogło, dopiero kąpiel w wannie zmyła cudowny zapach padliny.
Zaczęłam szydełkowa bluzkę  (na upały) i teraz, kiedy rozwiązałam wyrabianie dekoltu (od góry) - stwierdzam, że bawełny zabraknie. Mogę dobrać inny kolor i zrobić w paski (ale jakoś tego nie widzę w wyobraźni - bo zupełnie zmienia mi to koncepcję planowanej bluzki) lub mogę  wykorzystać tę górę, jako karczek. Doszyć jakąś spódnicę do niego i zrobić sukienkę (taką sukienką zainspirowała mnie Tonka), tyle że  moja góra jest  na upały. Trzecie wyjście rzucić to wszystko w kąt i zacząć z innej włóczki, której wystarczy na zrobienie  tego projektu. Eeee -zniechęca mnie taka chybiona robótka.
Takie zdjęcie na dzisiaj: