Strony

piątek, 8 czerwca 2012

Na Tarnicę

Na kolejną wyprawę z bratem wyjechaliśmy wczoraj o 6 rano do Ustrzyk Górnych. Naszym celem była Tarnica. Chcieliśmy zobaczyć panoramę Bieszczadów z polskiej strony, ze spojrzeniem na szczyt Pikuj (Ukraina). Niestety wczesne, ostre słońce później w górach już nie świeciło. Tzn. świeciło w dolinach, a nad Szerokim Wierchem  i Tarnicą zawisły ciemne, ołowiane chmury i pasma górskie na horyzoncie wyraźnie były zamglone.



Wędrowaliśmy  od Ustrzyk Górnych czerwonym szlakiem (Główny Szlak Beskidzki) przez Szeroki Wierch, którego najwyższym szczytem jest Tarniczka (1351 m n.p.m.). Jest to trasa mniej uczęszczana, gdyż większość turystów wybiera wejście niebieskim szlakiem od Wołosatego, jest ono krótsze. Nam zależało na podziwianiu widoków z połonin Szerokiego Wierchu i stąd ten wybór. Zresztą wracaliśmy tą samą trasą (nie mieliśmy ochoty na powrót do Ustrzyk asfaltem).



Na wysokości 1275 m n.p.m. leży przełęcz Sidło - tu krzyżują się szlaki niebieski z czerwonym:



Po 15 minutach jesteśmy już na najwyższym szczycie Bieszczadów  Tarnicy (1346 m n.p.m.). Stąd można oglądać: Szeroki Wierch, Krzemień, Kopę Bukowską, Halicz, Połoninę Caryńską, no i przy dobrej pogodzie, gdzieś na horyzoncie Pikuj, który wczoraj  był prawie ukryty w chmurach.

 Ten grzbiet na horyzoncie - to Krzemień

Stoi tu krzyż (ten od 2000 r.):


Tam gdzieś w chmurach majaczy Pikuj - właściwie niewidoczny:


Tak Pikuj wygląda ze strony ukraińskiej:


Ciekawostką jest fakt, że co roku w Wielki Piątek wędruje na Tarnicę  pielgrzymka połączona z drogą krzyżową.
Wczorajsza pogoda była dosyć typowa (jednak dawno w górach o tej porze roku nie wkładałam na siebie bluzy polarowej i kurtki - było po prostu bardzo zimno). Gdy schodziliśmy oczywiście ocieplało się i ostatecznie rozebraliśmy się do krótkich rękawów.


Turystów sporo, głownie młodzieży. Spotkaliśmy na przełęczy nawet mężczyznę w ciemnym garniturze i mesztach...
W drodze powrotnej jeszcze oglądaliśmy to i owo, by ostatecznie wylądować w Cisnej, gdzie świętowano finał IX Biegu Rzeźnika i przygrywał zespół folkowy: "Wiewiórka na drzewie":