Nowy/stary trend - powtórne wykorzystanie zużytych ubrań. W tym przypadku wyrób włóczki z bawełnianych podkoszulków i wykorzystanie jej do zrobienia np. dywaników, powłoczek na poduszki, torebek, koszyków, saków na rower itp. Z jednej strony ludzie od dawien dawna poddawali takiemu recyklingowi stare ubrania - wystarczy choćby przypomnieć chodniki wyrabiane ze starych gałganów. Mam takie w chałupie w Zagórzu kupione na targu, albo w sklepie - dziś stanowią dopełnienie rustykalnego wyposażenia:
Jednak moda na tzw. "zpagetti" poszła dalej. Trend pojawił się w Holandii i Australii. Pasmanterie oferują gotowe włóczki. Nic nie trzeba ciąć, zwijać i łączyć. Kupuje się tasiemki w dowolnie wybranych kolorach przeznaczone do robienia szydełkiem 12 mm lub na podobnej grubości drutach. Są to paski dzianinowe szerokości od 0,8 do 2,5 cm o składzie 95 % bawełny i 5% lycry.
Polka jednak potrafi. Nasza koleżanka blogowa Dorota niezależnie od zagranicznych trendów wylansowała już ubrania wykonane z podkoszulków. Można je zobaczyć tu:
http://swetrydoroty.blogspot.com/2011/07/jak-powstaa-tiszertowa-niebieska.html
http://swetrydoroty.blogspot.com/2011/07/tiszertowa-granatowa.html
Znalazłam też kurs, jak ciąć podkoszulek, by uzyskać "nić" w całości bez zszywania pasków:
http://www.craftpassion.com/2009/05/recycle-tutorial-making-of-t-shirt-yarn.html/2
Tu linki do sklepów oferujących takie włóczki:
http://www.hoooked.nl/
i szydełko
A tu można zobaczyć m.in.gotowe wyroby:
Ja na razie bardzo skromnie, z bawełnianej tasiemki zrobiłam podkładkę pod talerze;