Dzisiaj wpis poruszający różne tematy. Pragnę pochwalić się prezentami od Ewy. Jeden z nich to specjalność pani domu w "Chacie Magoda" - dżem marchewkowy. Nie próbowałam, bo żal mi na razie otworzyć słoiczek - cieszę nim oczy.
Odpowiadam na pytanie czy poznałam gospodarzy z "Magody"? Tak zostałyśmy sobie przedstawione z panią Jagodą. Przecież nie byłam tam jej gościem, a gościem mojej koleżanki, która u nich spędzała swoje wakacje, stąd Ewa musiała zapytać czy np. mogę sobie tam na terenie posesji postawić samochód na parkingu, gospodyni przyszła się przywitać.
Dostałam też od Ewy pomysłowy prezent:
Ciężarki w kształcie żołędzi do obciążenia obrusu na stole w ogrodzie. Są piękne i sprawiły mi wiele radości, bo z obrusem często mam kłopot, gdyż nieustannie wiatr mi go zawija.
A takiego ceramicznego skarabeusza dostałam od Matyldy, kiedy wróciła z Egiptu.
Ponoć w starożytnym Egipcie noszono je w formie naszyjnika lub pierścienia. Skarabeusz był uważany za zwierzę święte, stał się symbolem wędrówki słońca po niebie i symbolem odrodzenia
Ja sobie uplotłam makramową bransoletkę:
I jeszcze temat robótkowy - kilka osób pyta mnie jak wykonać w swetrze robionym od góry dekolt V i okrągły. Robiłam jeden i drugi, jednak nie przyszło mi do głowy, żeby się nad tym problemem zatrzymywać i przygotowywać opis wykonania. Oczywiście da się zrobić i jeden, i drugi. Pomyślę jak przybliżyć moim Czytelniczkom to zagadnienie.
Anonimowy z komentarza - link się nie otwiera.
Dżem marchewkowy !!!Tego jeszcze nie widziałam :) Za to jadłam ciasto marchewkowe :) Bardzo dobre!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ps. niech Skarabeusz Ci szczęście przynosi :)
Czytałam blog Pani Jagody i pamiętam te specjały. Napisz , jak smakował. Fajny skarabeusz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Twoja budleja! Też mamy, ale tak rachityczną, że motyle chyba by jej nie zuważyły... Będziemy musieli coś doczytać o jej ulubionych stanowiska i przesadzić...
OdpowiedzUsuńA Skarabeusza ponoć warto nosić w portfelu :D
Pzdr.
Przyznam szczerze, że faktycznie motyli w tym roku jest znikoma ilość. Może widziałam ze dwa przez całe wakacje?
OdpowiedzUsuńDżemik marchewkowy pierwsza klasa. Dostałaś piękne prezenty i masz cudowną bransoletę. Pozdrawiam serdecznie
Marchewkowy z migdałami, dżemy z cukinii, dyni, śliwek z dodatkiem wanilii... Dżem z cebuli chyba gdzieś widziałam na stronie Magody.
OdpowiedzUsuńNie ma co patrzeć -można konsumować: istnieje możliwość zakupu słoiczków ;) Kuchnia w Magodzie to poezja... Pracuję nad notka blogową, ale wciąż wychodzi mi laurka.
Mam nadzieję, że żołędzie - zgodnie z koncepcją - pasują do podkowy ;)
No i najważniejsze: niesamowicie cieszę się ze spotkania! :D
Na mojej budlei też jest bardzo mało motyli w tym roku i też zastanawiałam się co się stało? Myślałam, że to problem "lokalny", ale widzę, że u Ciebie też tak jest. Dziwne.
OdpowiedzUsuńDżem marchewkowy może być bardzo smaczny - ostatnio trafiłam na lody marchewkowe i były rewelacyjne, więc pewnie i dżem będzie świetny.
pozdrawiam :)
Super prezenty.Dżemu marchewkowego nigdy nie jadałam i nie robiłam.Bardzo ciekawa jestem smaku.
OdpowiedzUsuńCo do motyli to ja myślę,że dzieje się tak przez opryski na polach i lasach
pozdrawiam