Od końca września chyba "chodziła" za mną chęć posiadania ciepłego, czarnego szala. Takiego, który można sobie omotać na kurtce wokół pleców i szyi. Wszyscy noszą kominy, szalokominy, a mnie się zachciało ciepłego szala... Pogodna jesień nie sprzyjała szybkiej realizacji, potem doszedł jeszcze brak czasu i realizacja projektu wyraźnie przesunęła się w czasie. Nie udało mi się kupić sensownej włóczki w kolorze czarnym w pasmanterii w miasteczku (na zamówienie internetowe jakoś nie chciało mi się czekać). Kupiłam więc "MerinoTweed" YarnArtu - nie ma głębokiej czerni, jest takie bardzie grafitowe, no i ma jakieś beżowe nopki. Czy taka włóczka była właściwa na projekt ażurowy? Nie byłam do końca przekonana. Jednak zrobiłam ten szal:
Druty 5 mm; włóczka "Merino Tweed" YarnArt, 46% wełna, 46% akryl, 8% wiskoza; 280 m/100g; zużycie 300 g
Bezpośrednią inspiracja był
Haven . Właściwie nie zrobiłam szalika, tylko szal 56 x 180 cm.
Wzór ażurowy
Jeszcze go nie nosiłam, bo wydaje mi się, że jest zbyt ciepło. Z pozostałych100 g włóczki zrobię jeszcze czapkę i mitenki.