Strony
▼
czwartek, 30 czerwca 2011
Lato...
Chyba zaczynam wakacje. W końcu więcej popracuję w ogrodzie. Chociaż już od kilku dni wykopuję i wykopuję; głownie cebule narcyzów, żonkili i ostatnio zimowitów (wiadro cebul, oczywiście zimowitów, już wykopałam). Zimowity rosną spokojnie na jednym stanowisku kilka lat. Jednak wykopuję je co jakiś czas, a ten czas teraz przyszedł, kiedy moja kondycja fizyczna na tyle się poprawiła, że mogę trochę odrobić się w ogrodzie. Wracając jednak do zimowitów - mają to do siebie, że cebule namnażają się w ciągu tych kilku lat, że trzeba je wykopać porozdzielać i potem posadzić ponownie. Co, jak co, zimowity u mnie co roku są piękne i kwitną całymi łanami. Jak tylko cebule się podsuszą i je porządniej oczyszczę z resztek ziemi, ogłoszę na nie rozdawajkę. Mam nadzieję, że chętni na zimowity się znajdą?