Strony

piątek, 22 kwietnia 2011

Przed świętami

Szybko umykający przedświąteczny tydzień powoli finiszuje. Pogoda cudowna (chodziłam dziś w bluzce z krótkim rękawem), w ogrodzie nagle zrobiło się wiosennie. Nie miałam czasu na prace ogrodowe, bo pochłonęły mnie inne obowiązki.  Zazieleniło się:  dzisiaj zakwitła magnolia, kwieciem obsypało dzikie czereśnie, a  czeremcha już ma prawie rozwijające się pąki:


Wielość spraw różnych, które zbiegły się w tygodniu, plus jakieś zakupy i przygotowania świąteczne spowodowały, że tak prawdziwie wiosną nie udało się nacieszyć. Sfinalizowalismy dzisiaj ostatecznie podłączenie  chałupy do kanalizacji miejskiej:

Rura podłączona, rów zasypany, prace odebrane; pozostało jeszcze złożenie licznika i podpisanie umowy na odbiór ścieków. Ale to już nieco później. Niestety przed samymi schodami mam kopczyk z ziemi i znów trzeba będzie po jej uleżeniu się  położyć płytki i kostkę. Cieszymy się jednak niezmiernie, że udało się to przedsięwziecie ukończyć przed świętami.
Święta niestety obchodzić będziemy tylko z moimi rodzicami, gdyż dzieci jadą na wesele do rodziny i  do nas zawitają dopiero na długi majowy weekend.

Wieczorami  troszeczkę zajmowałam się tworzeniem szydełkowych pisanek w kolorze zielonym (obszydełkowałam cztery),  powstała też  rustykalna serwetka. Wymyśliłam sobie w tym roku  wielkanocne dekoracje właśnie w kolorze jasnej zieleni.  Pisanki jednokolorowe, w kolorze nieśmiałej zieleni stały się dla mnie symbolem tęskonoty za  wiosną, która w miedzyczasie  się rozbuchała.



Pokazuje też dzisiaj piękną, haftowana kartkę od Teni:


Pragnę też złożyć  Wszystkim moim Czytelnikom i Odwiedzającym bloga  życzenia spokojnych, szczęśliwych Świąt Wielkanocnych spędzonych w wiosennej atmosferze


Chciałbym te życzenia wpisać indywidualnie  w komentarzach blogów, które obserwuję i odwiedzam, ale jest ich taka wielość, że po prostu nie jestem w stanie tego uczynić, za co przepraszam. Tydzień był dla mnie dość intensywny i  jestem zmęczona. Liczę, że odpocznę podczas świąt.